Popis Świątek, a teraz takie słowa trenera. Poważne zagrożenie. Stawia sprawę jasno Czytaj więcej na

Iga Świątek w swoich dotychczasowych meczach na kortach Australian Open imponowała formą, rozbijając kolejne rywalki. Teraz czeka ją ćwierćfinałowy bój z reprezentantką Stanów Zjednoczonych – Emmą Navarro. Głos przed tym spotkaniem zabrał trener wiceliderki rankingu WTA Wim Fissette, który widzi spore zagrożenie dla swojej podopiecznej i wcale nie lekceważy jej najbliższej rywalki.

Znamy już dwie pierwsze półfinalistki tegorocznej edycji Australian Open. Są to Paula Badosa oraz obrończyni tytułu – Aryna Sabalenka. Hiszpanka pokonała w ćwierćfinale 7:5, 6:4 reprezentantkę Stanów Zjednoczonych Coco Gauff. Liderka rankingu WTA pokonała natomiast Anastazję Pawluczenkową, lecz potrzebowała do tego aż trzech setów. Nie sprawiła jednak swoim fanom przykrej niespodzianki, zwyciężając 6:2, 2:6, 6:3. Obie przyjaciółki zmierzą się teraz w bezpośrednim boju o miejsce w finale.

Wcześniej jednak rozegrane zostaną dwa pozostałe mecze ćwierćfinałowe, w których Madison Keys powalczy o awans do czołowej czwórki z ukraińską tenisistką Eliną Switoliną, a Iga Świątek z Amerykanką Emmą Navarro.

 

Polka przez dotychczasową część drabinki Australian Open przeszła jak burza. Zwłaszcza w trzech ostatnich spotkaniach zaimponowała swoją niebywałą efektywnością, tracąc w nich łącznie cztery gemy – najpierw w drugiej rundzie rozbiła 6:0, 6:2 Rebeccę Sramkovą, później rozprawiła się 6:1, 6:0 z Emmą Raducanu, a ostatnio w godzinę pokonała 6:0, 6:1 reprezentantkę Niemiec Evę Lys.

Australian Open. Wim Fissette zabrał głos przed kolejnym meczem Igi Świątek

Starcie z Emmą Navarro nie będzie już jednak najprawdopodobniej aż tak jednostronne, a Iga Świątek musi szykować się na ciężką walkę. Tak przynajmniej uważa jej szkoleniowiec – Wim Fissette.

Oczekuję trudnej batalii. Ale Iga była już odpowiednio przetestowana w United Cup. To był trudny tydzień, z trudnymi meczami i trudnymi bitwami. Pojawiło się też wtedy zmęczenie. W Melbourne do tej pory mecze były łatwiejsze. To, że były krótkie, to akurat dobrze. Emma grała dużo więcej. Ale widziałem też, że zwycięstwa mocno ją napędziły. Z każdym meczem wyglądała lepiej

~ stwierdził belgijski szkoleniowiec w rozmowie z Eurosportem

I mówiąc o Amerykance, dodał: – Od kilku lat śledzę jej występy. Rozwija się w każdym kolejnym sezonie. To wspaniała zawodniczka, z bardzo urozmaiconą grą. Zapowiada się dobra rywalizacja.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *