Świadkami fantastycznego widowiska byli kibice, którzy w środowe popołudnie zdecydowali się obejrzeć mecz 1/8 finału turnieju WTA w Dosze. Pierwszy set meczu Iga Świątek – Linda Noskova był bardzo wyrównany i do jego rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Ostatecznie polska tenisistka po trudnym meczu wygrała 6:7(1), 6:4, 6:4. “Czułam się bezradnie” – przyznała po zakończeniu spotkania Świątek.
Po niespodziewanej porażce Aryny Sabalenki z Jekatieriną Aleksandrową, Iga Świątek stała się zdecydowaną faworytką do końcowego zwycięstwa w turnieju WTA w Dosze. Polska tenisistka w 1/8 finału trafiła na Lindę Noskovą. Można było spodziewać się jej wygranej, choć trzeba było pamiętać, że w zeszłym roku Czeszka potrafiła sprawić niespodziankę i wygrać ze Świątek w Australian Open.
Świetny mecz Świątek – Noskova. Wielkie widowisko w Dosze. “Nie da się tak grać w nieskończoność”
Idze Świątek mógł się przypomnieć tamten mecz, bo Noskova od początku sprawiała jej ogromne problemy. Pierwszy set był niezwykle wyrównany. Do jego rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break, w którym Polka poniosła bolesną porażkę 1:7. W drugim secie kibice wciąż byli świadkami tenisa na najwyższym poziomie. Czeszka nie odpuszczała, ale w pewnym momencie to polskiej tenisistce udało się zyskać przewagę. Świątek wygrała go 6:4.
Ostateczne rozstrzygnięcie przyniósł więc dopiero trzeci set. Nie było łatwo, ale Iga Świątek w końcu poradziła sobie z Czeszką i wygrała 6:4. Całe spotkanie skończyło się więc zwycięstwem Polki 6:7(1), 6:4, 6:4.
– Każdy mecz z Lindą jest bardzo trudny i ten nie był wyjątkiem. Jestem dumna, że do końca meczu grałam solidnie, a to nie było łatwe z jej perfekcyjnym serwisem – stwierdziła Iga Świątek tuż po zakończeniu spotkania.
– Jelena jest doświadczoną zawodniczką i musisz grać na 100 procent, jeżeli chcesz wygrać. Użyję tego doświadczenia, ale to nie będzie łatwy mecz – powiedziała o czekającym ją spotkaniu z Jeleną Rybakiną.