Iga Świątek w 2024 roku wygrała pięć ważnych turniejów: w Dausze, Indian Wells, Madrycie, Rzymie oraz przede wszystkim, po raz czwarty w karierze – wielkoszlemowy Roland Garros (wcześniej w latach 2020, 2022 i 2023).
“Dla Igi Świątek była to druzgocąca porażka”
Dziennikarze Eurosportu podsumowali tegoroczny rok w światowym tourze kobiet. Zwrócili uwagę m.in. na jedną, druzgocącą porażkę Igi Świątek. Wspomnieli również, że w meczu z udziałem Polki była też jedna z największych niespodzianek roku.
– Iga Świątek po trzech wygranych z rzędu we French Open przystąpiła do igrzysk olimpijskich w Paryżu jako zdecydowana faworytka do zdobycia złotego medalu. Jednak w jednej z największych niespodzianek roku przegrała z Chinką Qinwen Zheng w trzech setach. Dla Świątek, która zdobyła brązowy medal, była to druzgocąca porażka. “Płakałam chyba przez sześć godzin, to było naprawdę trudne” – powiedziała Polka później – pisze “Eurosport”.
Dziennikarze chwalili za to Świątek za pierwsze pół roku tego sezonu. Podkreślili, że Polka wygrała Roland Garros oraz niesamowity finał turnieju w Madrycie.
Zobacz: Iga Świątek nic nie wiedziała o zaręczynach. “Naprawdę?”
“Rok Świątek może nie zakończył się dobrze, ale jak samo niedawno stwierdziła, jego początek był niemal idealny. Polka wygrała wszystkie pięć tytułów w 2024 roku przed rozpoczęciem Wimbledonu, m.in. triumfując we wspaniałym, niezapomnianym finale turnieju w Madrycie z Aryną Sabalenką, a potem wygrywając czwarty raz w karierze Roland Garros. W Paryżu pokazała mistrzostwo kortów ziemnych, bo m.in udało jej się obronić piłkę meczową w pojedynku drugiej rundy z Japonką Naomi Osaką – czytamy w Eurosporcie”.
Dziennikarze dodali, że finał Rolanda Garrosa z udziałem Świątek trwał zaledwie 68 minut. – Uwielbiam to miejsce, co roku czekam, żeby tu zagrać” – cytowali słowa wiceliderki światowego rankingu.