Sensacja za sensacją w Dubaju! Po porażce Jeleny Ostapenko w zawodach rangi WTA 1000 nie ma drugiej finalistki, a zarazem triumfatorki z Dohy – Amandy Anisimovej. Amerykanka ewidentnie nie mogła pozbierać się po turnieju w Katarze, gdyż w zaledwie 68 minut pożegnała się z zawodami w Dubaju.
W minioną sobotę Amanda Anisimova (18. WTA) odniosła największy sukces w karierze, gdy pokonała Jelenę Ostapenko (26. WTA) 6:4, 6:3 w finale turnieju WTA 1000 w Dosze. Był to pierwszy tak prestiżowy turniej wygrany przez amerykańską tenisistkę. Jednak czasu na radość nie było zbyt dużo, gdyż już dzień później w Dubaju wystartował kolejny “tysięcznik”. W poniedziałek z turniejem pożegnała się już Ostapenko, która przegrała w pierwszej rundzie z Japonką Moyuką Uchijimą (62. WTA) 3:6, 3:6.
Amanda Anisimova w pierwszej rundzie opadła z turnieju WTA 1000 w Dubaju
Tuż po niej na korcie zameldowała się Amanda Anisimova, która zmierzyła się ze swoją rodaczką McCartney Kessler (53. WTA). Było to pierwsze bezpośrednie starcie między obiema paniami. I zaczęło się sensacyjnie! W zaledwie 27 minut niżej notowana Amerykanka wygrała pierwszego 6:2. Ba! Od stanu 1:2 zwyciężyła w pięciu gemach z rzędu! Dość powiedzieć, że w tych pięciu gemach mistrzyni z Dohy wygrała zaledwie osiem punktów. Sensacja wisiała w powietrzu nad kortem w Dubaju
.
W drugiej partii Kessler od razu przełamała rywalkę i prowadziła 2:0. Wtedy panie rozegrały najdłuższego gema w całym meczu, w którym wymieniły aż 16 piłek. Anisimova obroniła trzy break pointy, wygrała gema, ale nie był to jednak punkt zwrotny w całym meczu. Przy stanie 2:4 ponownie została przełamana i chociaż odrobiła część strat na 3:5, to ostatecznie po zaledwie 68 minutach przegrała cały mecz 2:6, 3:6 i już w pierwszej rundzie pożegnała się z turniejem w Dubaju! Tym samym już po tym etapie rozgrywek w zawodach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie ma finalistek z Dohy.
Zobacz też: Cały świat pisze o tym, co powiedziała Świątek. Wyłożyła karty na stół