Mimo że od półfinału Australian Open minęło już trochę czasu, wciąż słychać echa starcia między Igą Świątek a Madison Keys. Polka znalazła się pod pręgierzem bolesnej krytyki. Część fanów i dziennikarzy z całego świata zarzuca jej stosowanie “brudnej taktyki” w starciu z Amerykanką. Mają dość domniemanego opóźniania gry przez wiceliderkę rankingu WTA i domagają się kary. “Ona nigdy nie dostaje za to nawet ostrzeżenia” – żalą się w komentarzach w sieci.
Tegoroczne zmagania na Australian Open Iga Świątek zakończyła na półfinale. Nie dała rady lepiej dysponowanej Madison Keys i przegrała 5:7, 6:1, 7:6(8). Rozpędzona Amerykanka pokonała nie tylko wiceliderkę rankingu WTA, ale w następnej kolejności także pierwszą w zestawieniu Arynę Sabalenkę. W finałowym starciu z Białorusinką zwyciężyła 6:3, 2:6, 7:5 i sięgnęła po swój pierwszy w karierze wielkoszlemowy tytuł.
Po triumfie Keys podziękowała rywalce i – przede wszystkim – swojemu zespołowi. “Wierzyli we mnie nawet wtedy, gdy ja w siebie nie wierzyłam. Pomagali mi. W zeszłym roku było bardzo trudno, miałam kontuzje, nie wiedziałam, czy będę w stanie grać na takim poziomie, mieć to trofeum w rękach” – mówiła wyraźnie wzruszona.
Tymczasem w sieci i w tenisowym środowisku głośno jest nie tylko o rezultacie finałowego meczu na Australian Open. Wraca również sprawa Igi Świątek. W kierunku Polki słane są słowa krytyki. Zrobiło się nieciekawie…
Australian Open. Burza wokół Igi Świątek, nie mogą jej darować
Fani tenisa oraz dziennikarze pod lupę wzięli zachowanie Świątek z meczu z Keys. Zarzuca się Polce stosowanie “brudnej taktyki”. Na początku trzeciego seta, w momencie, w którym Amerykanka wyrównała wynik, Iga miała ociągać się ze wznowieniem gry, co nie spodobało się wielu komentującym spotkanie w mediach społecznościowych.
Głośnym echem odbija się zamieszczone przez jednego z kibiców wideo, na którym widać, jak Świątek, zamiast przygotowywać się do odebrania piłki, niejako – wedle części ocen – zmusza rywalkę do opóźnienia serwisu, wykonując energiczne ruchy przy linii końcowej. Zdaniem części internautów wiceliderka rankingu WTA powinna otrzymać za to karę w postaci co najmniej upomnienia. “Zasady to zasady. Chyba że nazywasz się Iga Świątek” – ironicznie podsumował obrazek użytkownik sieci.