“Nie wie, o co chodzi”. Słowa eksperta trafią do Świątek?

Po porażce reprezentacji Polski w półfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King Tomasz Wolfke ma apel do Igi Świątek. W rozmowie z WP SportoweFakty podkreślił, iż liczy na to, że nasza tenisistka otworzy się na grę w deblu.

Przegrane wynikiem 1:2 spotkanie reprezentacji Polski z Włoszkami w półfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King od samego początku nie układało się po myśli naszych tenisistek. Magda Linette wydawała się być faworytką w pojedynku z Lucią Bronzetti.

Kłopoty od początku
Tymczasem mecz ułożył się kompletnie nie po myśli trzeciej rakiety naszego kraju. W premierowej odsłonie Bronzetti spisała się znacznie lepiej. Podobnie było w drugim secie, lecz Linette była w stanie się obudzić. Tie-break jednak należał do Włoszki i to ona zdobyła cenny punkt.

O to, czy Polka rzeczywiście była faworytką tej potyczki zapytaliśmy komentatora Tomasza Wolfke.

– Raczej tak, bo zawsze kierujemy się rankingami. Poza tym nieźle zaprezentowała się w pierwszym meczu, wygrywając przy tym rywalizację z Magdaleną Fręch – przyznał nasz rozmówca.

Po porażce reprezentacji Polski w półfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King Tomasz Wolfke ma apel do Igi Świątek. W rozmowie z WP SportoweFakty podkreślił, iż liczy na to, że nasza tenisistka otworzy się na grę w deblu.

Przegrane wynikiem 1:2 spotkanie reprezentacji Polski z Włoszkami w półfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King od samego początku nie układało się po myśli naszych tenisistek. Magda Linette wydawała się być faworytką w pojedynku z Lucią Bronzetti.

Kłopoty od początku
Tymczasem mecz ułożył się kompletnie nie po myśli trzeciej rakiety naszego kraju. W premierowej odsłonie Bronzetti spisała się znacznie lepiej. Podobnie było w drugim secie, lecz Linette była w stanie się obudzić. Tie-break jednak należał do Włoszki i to ona zdobyła cenny punkt.

O to, czy Polka rzeczywiście była faworytką tej potyczki zapytaliśmy komentatora Tomasza Wolfke.

– Raczej tak, bo zawsze kierujemy się rankingami. Poza tym nieźle zaprezentowała się w pierwszym meczu, wygrywając przy tym rywalizację z Magdaleną Fręch – przyznał nasz rozmówca.

Ostatecznie jednak podczas trzech spotkań Linette i Fręch zdobyły wspólnie jeden punkt. Pierwsza z wymienionych ograła Sarę Sorribes i to było na tyle. Druga z kolei przegrała jedynie z Czeszką Marie Bouzkovą.

– Wydawało mi się, że pod koniec sezonu Fręch była w życiowej formie, przez co jestem zaskoczony jej obecną dyspozycją – wyznał ceniony dziennikarz i autor książek.

Taktyka Polek? “Bardzo prosta”
Wolfke nie ma wątpliwości, że z uwagi na obecność Igi Świątek, taktyka była bardzo jasna i klarowna. To właśnie ona miała punktować i to zarówno w singlu, jak i w deblu. Mimo że na papierze wydawało się, iż ma najmniejsze szanse, by rywalizować w grze podwójnej.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *