Jeszcze tylko kilkadziesiąt godzin pozostało, aby Iga Świątek formalnie skończyła odbywać miesięczną karę zawieszenia za wykrycie w jej organizmie śladowej obecności zakazanej substancji o nazwie trimetazydyna (TMZ). Takie przypadki, jak ten czołowej tenisistki świata, wbrew pojawiającym się głosom, że Polka została potraktowana nadspodziewanie łagodnie, wywołują ból głowy u decydentów Światowej Agencji Antydopingowej. Z bardzo ważnym przesłaniem pospieszył szef POLADA Michał Rynkowski w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Wiadomość w sprawie Igi Świątek wstrząsnęła opinią publiczną w miniony czwartek. To wówczas obecnie druga tenisistka świata poinformowała świat tenisa i nie tylko, że jej ostatnie “decyzje”, związane z długą przerwą od turniejów, wywołane były koniecznością. I miały związek z trwającym dochodzeniem po tym, jak w jej organizmie wykryto zakazaną substancję trimetazydynę, o stężeniu zaledwie 0,05 ng/ml.