27 maja Leolia Jeanjean rywalizowała z Igą Świątek na korcie im. Philippe’a Chatriera w pierwszej rundzie Roland Garros. Kilka miesięcy później reprezentantka Francji zmierzyła się z przyjaciółką Polki – Mają Chwalińską. Panie walczyły ze sobą o miejsce w finale turnieju WTA 125 w Florianopolis. Także i tym razem tenisistka Trójkolorowych nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Chwalińska nie dała większych szans przeciwniczce i wygrała 6:0, 6:3. Jeszcze dzisiaj Maja powalczy o dublet w Brazylii.
Jeszcze w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Maja Chwalińska rywalizowała w deblowym finale turnieju WTA 125 w Florianopolis w duecie z Laurą Pigossi. Razem z Brazylijką pokonały parę Nicole Fossa Huergo i Walerija Strachowa 7:6(3), 6:3 i dzięki temu nasza tenisistka sięgnęła po swoje drugie trofeum tej rangi w grze podwójnej w ciągu sześciu dni.
Na świętowanie nie było jednak zbyt wiele czasu. Kilkanaście godzin później 23-latka powróciła na kort, by walczyć o finał w singlu. Przeciwniczką zawodniczki pochodzącej z Dąbrowy Górniczej okazała się Leolia Jeanjean. To tenisistka, która dała się usłyszeć w tym sezonie polskim kibicom. Reprezentantka Francji zmierzyła się z Igą Świątek w pierwszej rundzie Roland Garros. Przegrała z raszynianką 1:6, 2:6 w zaledwie 61 minut. Teraz zawodniczka będąca na 162. pozycji w rankingu WTA mogła stoczyć batalię ze swoją sąsiadką w kobiecym notowaniu. Jednak i tym razem wynik okazał się bolesny dla Leolii.