Świątek miała rację. Ujawniamy, co WTA robi z tenisistkami. “Nie będziemy”

Sensacyjny skład finału turnieju w Dubaju nie wygląda jak przypadek. W imprezach najwyżej rangi WTA 1000 ustalanych jedna po drugiej tenisistkom szalenie trudno jest powtórzyć dobre wyniki. Na tym tle wybija się Iga Świątek, która w wymowny sposób odniosła się po ostatnim meczu do kalendarza WTA.

Madison Keys mistrzynią Australian Open, Amanda Anisimowa najlepsza w imprezie WTA 1000 w Dosze, a w finale turnieju tej samej kategorii w Dubaju spotkają się w sobotę Mirra Andriejewa i Clara Tauson. Takich rozstrzygnięć nikt się nie spodziewał na początku sezonu 2025 w kobiecym tenisie.

Czołówka przeżywa chwilowy kryzys. Liderka Aryna Sabalenka po finale w Melbourne odpadła w drugiej rundzie w Katarze i w trzeciej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Mistrzyni olimpijska Qinwen Zheng wygrała w tym roku zaledwie jedno spotkanie, Coco Gauff notuje serię trzech porażek z rzędu, najrówniejsza Iga Świątek odpadła w ćwierćfinale w Dubaju.

Najważniejsze imprezy w kalendarzu kobiecego i męskiego tenisa to turnieje Wielkiego Szlema. U kobiet na drugim miejscu są imprezy rangi WTA 1000. Tych od zeszłego sezonu jest 10 w każdym roku. W poprzednich latach podobnych “tysięczników” było mniej.

Czytaj także: Będą zmiany w WTA

Zmienił się także układ terminarza – turnieje WTA 1000 planowane są dziś parami. Przykład? Za nami sąsiadujące ze sobą w kalendarzu zawody w Dosze i Dubaju, w marcu po sobie odbędą się imprezy w Indian Wells i Miami. Eksperci od lat wskazują, że jest to wielkie wyzwanie dla tenisistek, bo turnieje najwyższej kategorii WTA niewiele różnią się od wielkoszlemowych, a te drugie odbywają się jednak z większymi albo mniejszymi, ale jednak odstępami czasowymi. Najkrótsza przerwa jest między Roland Garros a Wimbledonem – zwykle miesiąc.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *