Świątek urządziła Niemce demolkę na korcie. Kolejny set do zera, ledwie 59 minut gry

Świątek urządziła Niemce demolkę na korcie. Kolejny set do zera, ledwie 59 minut gry

Organizatorzy Australian Open okazali się łaskawi dla polskich kibiców i umieścili poniedziałkowy mecz Igi Świątek w sesji wieczornej, czyli o poranku naszego czasu. Polka walczyła z Evą Lys o ćwierćfinał Australian Open. Wiceliderka rankingu WTA przystępowała do spotkania w roli wyraźnej faworytki i wywiązała się z tej roli doskonale. 23-latka wygrała dzisiejsze starcie 6:0, 6:1 w zaledwie 59 minut. Dzięki temu zameldowała się w najlepszej “8” turnieju i w środę zmierzy się z Emma Navarro.

Iga Świątek rywalizowała z Evą Lys o ćwierćfinał Australian Open 2025

Iga Świątek imponowała formą od początku tegorocznego Australian Open. W pierwszych trzech spotkaniach straciła zaledwie dziesięć gemów, z czego tylko trzy w dwóch ostatnich pojedynkach. Imponowała jej pewność siebie na korcie, bardzo dobrze funkcjonował serwis i forehand raszynianki. Idealnym potwierdzeniem formy 23-latki było jej starcie z Emmą Raducanu. Mistrzyni US Open 2021, chociaż nie grała źle, została całkowicie zdominowana przez wiceliderkę rankingu WTA. Nasza reprezentantka wygrała 6:1, 6:0, zgarniając 11 gemów z rzędu na koniec.

W czwartej rundzie Australian Open rywalką Świątek niespodziewanie okazała się Eva Lys. Niemka z ukraińskimi korzeniami dostała się do głównej drabinki turnieju jako szczęśliwa przegrana z eliminacji, po wycofaniu Anny Kalinskiej w ostatniej chwili. 22-latka wykorzystała swoją szansę doskonale. Pokonała kolejno Kimberly Birrell, Warwarę Graczewą i Jaqueline Cristian, dzięki czemu po raz pierwszy w karierze zameldowała się na etapie najlepszej “16” imprezy i mogła zmierzyć się z Igą. W poniedziałek zawodniczki rozegrały drugie bezpośrednie starcie. Poprzednie, w kwietniu 2022 roku, zakończyło się zwycięstwem Świątek 6:1, 6:1. Także dzisiaj obserwowaliśmy ogromną dominację raszynianką.

Iga Świątek wykonała swoje zadanie doskonale. Polka zagra o półfinał Australian Open

Polka rozpoczęła spotkanie od serwisu. Miała lekkie problemy ze złapaniem dobrego rytmu, popełniła kilka błędów. Nie do końca funkcjonowało jeszcze pierwsze podanie raszynianki. Niespodziewanie pojawiły się dwa break pointy dla Niemki. W kluczowym momencie gema otwarcia punkty wędrowały na konto Świątek, chociaż trzeba przyznać, że przy jednej z okazji na przełamanie Lys zanotowała niewielką pomyłkę po zagraniu wzdłuż linii. Ostatecznie to Iga wystartowała od prowadzenia i zaczęła budować swoją przewagę na korcie.

Wiceliderka rankingu WTA wykorzystywała słabszy serwis przeciwniczki i już od returnu starała się przechodzić do ataku. Do 15 udało się przełamać Evę i wyjść na prowadzenie 2:0. Polka wchodziła na coraz wyższy poziom, a rywalka zaczęła celebrować nawet wygranie pojedynczych wymian. Tenisistka naszych zachodnich sąsiadów robiła, co mogła, by przeciwstawić się raszyniance, ale w premierowej odsłonie nie wystarczyło to do zgarnięcia choćby jednego gema. Ostatecznie po 24 minutach Iga cieszyła się z czwartego w tym sezonie seta wygranego do zera.

Świątek nie zamierzała spuszczać z tonu, przykładała się do każdego punktu. Niemka trochę bardziej zaczepiła się na grę dopiero w środkowej fazie drugiej partii. W czwartym gemie, przy własnym podaniu, zaowocowało to premierowym “oczkiem” na koncie tenisistki, która po Australian Open zadebiutuje w TOP 100 rankingu WTA. Ciekawa rywalizacja zawiązała się jeszcze w szóstym rozdaniu. Wówczas Niemka miała cztery okazje na drugiego gema. Ostatecznie Iga wykorzystała czwartego break pointa i po chwili zamknęła mecz przy własnym serwisie. Nasza reprezentantka wygrała 6:0, 6:1. Cały pojedynek potrwał zaledwie 59 minut. Rywalką raszynianki w środowym ćwierćfinale będzie Emma Navarro. Amerykanka pokonała Darię Kasatkinę 6:4, 5:7, 7:5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *